jesli chodzi o eliminacje to tak jak piszą w regulaminie - ja w nich nie startowałem.
Bieg główny wyglada tak, z przodu ci co przeszli eliminacje z tyłu reszta. W takich biegach jeśli chcesz sie uplasować wysoko to musisz być na początku czyli, akurat w wulkanach trzeba startowac w eliminacjach.
Pozdrawiam

startowałem w katorżniku w 2010 roku, ale widze, że z roku na rok ceny powalają:

Wpisowe indywidualnie:
do 31 maja 2013 – 190 pln
do 31 lipca 2013 – 250 pln

Wpisowe Galernik TEAM (za 4 zawodników):
do 31 maja 2013 – 1200 pln
do 31 lipca 2013 – 1500 pln

Wpisowe Ucieczka Skazańców (za 2 zawodników):
do 31 maja 2013 – 800 pln
do 31 lipca 2013 – 1000 pln

Nie piszcie tytlko, że jak nie chcesz to nie startuj.
Biegłem tez Wulkany w 2011 (Bieg szklakiem wygasłych wulkanów) - tańszy i o wiele cięższy od katorżnika.
OTO moja odpowiedz na ceny i chyba w tym roku tez się tam przejade.

tak za rok.

Witam. Pora ponownie spróbować. Pozdrawiam wszystkich.

Witam koleżanki i kolegów po długiej nieobecności na szacownym forum. Wróciłem ze szkolenia podstawowego strażaków PSP i chyba obrosłem w tłuszczyk. Wracajac do sedna, ten klub to fajna rzecz. Szkoda tylko, że w Gorzówku wypizdówku nie ma ludzi pozytywnie zakreconych oprócz Tomka (ale go nie mozna liczyc bo studjuje w Bydgoszczy) wiec zostałem sam. Ja ani Tomek Selekcji nie ukończylismy wiec klubu nie założymy. Jednak, może znajdzie sie ktosik hetny do wspólnego trenowania. Pozdrowienia i wesołych świąt.

K A T O R Ż N I K. Post w TRANSPORT.

Ooo. Jak to obejrzałem to mnie zatkało!

http://www.youtube.com/watch?v=ooOybsmoodU

http://www.youtube.com/watch?v=_oxf5xiCqrI

http://www.youtube.com/watch?v=e6E5lS0BiJs...feature=related

Z filmów można sądzić, iż wojska pancerne to same leopardy, F16 mamy tyle co MIG29, a Polski żołnierz jest jak Rambo no i jaką my flotę mamy.
Stwierdzam, iż byłem w innym wojsku, a Wy???

Jak Major pisze na forum Pęczek Hissa. To widzę, iż na medycynie coś się zna. Ja też nie wierze konowałom ze wszystkim.
Andre 3 jak widze twoje wyniki i czytam o jakiej porze to się zdarzyło 37/min to tylko mnie utwierdza, iż nic ci nie jest. Ja tam Lekarzem nie jestem, ale jak widzę co niektórzy ginekolodzy, dermatolodzy wyprawiają w karetce lub na SOR-ze, albo przychodzi kardiolog i uczy się pobierać krew no to ręce opadają. Oczywiście nie wszyscy są tacy.

Pozdrawiam i do zobaczenia na Presce.

Andre 3 przepraszam ale co to za wspaniały lekarz specjalista doktor etc. cie oblał. Twoje serce bije wolno bo jesteś wysportowany jest to tzw. BRADYKARDIA WZGLĘDNA - serducho bije w przedziale 40-60/min. Ja mam to samo, jak się w robocie podłączam do defibrylatora to wyskakuje komunikat by rozważyć defibrylacje. Niepokoić można się dopiero gdy serducho bije wolniej niż 40/min. wtedy jest to bradykardia bezwzględna. Choć i tak nie u wszystkich. Ci co bija rekordy ginesa na bezdechu dochodzą do 30/min. lub mniej i są okazami zdrowia.
Założę się, że 90% osób na Selekcji po podłączeniu pod kardiomonitor miało by bradykardię oczywiście w spoczynku.

dziś po pracy jadę na dyżur 36h wiec trening kanapowy do preselekcji uskuteczniam coraz lepiej.

Llorona wygląda na to, iż można by się z Tobą bawiąc lepiej na wypadach surwiwalowych niż z nie jednym facetem. Tylko ta Twoja psychologia mnie PRZERAŻA!!!

Ile kto zrobił pompek na presce wie sam, Instruktorzy liczyli na głos tylko zaliczone i uważam, iż to było bardzo sprawiedliwe. Mi zaliczył wszystkie. Więc robiłem na pewno poprawnie. Na książkach bym nie robił bo to nie przeznaczenie książki. Do kradzieży z budowy nie namawiam, więc można zrobić tak jak ja. Pójść do Castoramy lub innego sklepu takiego typu (nie wiem jakie macie w mieście) i kupić dwie cegły. Wybór ogromny, zwykłe i ładniejsze klinkierowe, sprzedają na sztuki. Za 5 złoty macie parę. Więcej nie potrzeba, a po ćwiczeniach drzwi od pokoju można podeprzeć.
Jeśli chodzi o szerokość to karku nie nadstawie, ale na 96% rozstaw to 50cm jak na załączonym obrazku: ­­­­█←50cm→█. Czyli dla dociekliwych od jednej krawędzi do drugiej 50cm, więc tak naprawdę dłonie są szerzej.

Koledzy maja trochę racji, a to o de mnie: Proszę poszukać na forum i na http://www.youtube.com/watch?v=cxqGf4IXr4I
film nie najlepszej jakości, ale to nie kino w końcu Forum to kopalnia wiedzy, tylko poświeć trochę czasu na przejrzenie go.

Właśnie znaczy to co napisałeś.

Marjas20 masz racje. Sport jest uzależnieniem i jest porównywany do narkotyków. Sportowcy ćwiczą dla: endorfin i adrenaliny - dzięki którym czują się szczęśliwi. Z tym tematem pierwszy raz spotkałem się na Discovery, a potem w sieci, oto jeden z przykładów: http://aktywni.pl/aktualnosci/uzaleznienie-od-sportu/

Czytam i czytam i nie rozumiem. Startuje w różnych imprezach i jeśli ponawiam w czymś start to po to by polepszyć wynik np. w maratonie, albo by ukończyć imprezę jak nie dałem rady.
Przejście Selekcji jest czymś na pewno niesamowitym i wspaniałym w samym sobie. Przecież Każdy staruje po to by ja ukończyć. Ukończenie kolejnej edycji Selekcji nie wiem co może dać. Znowu sprawdzenie siebie? Pewnie w jakimś stopniu tak, ale ilu może się pochwalić, iż ukończyło Selekcje 2 razy?! Pamiętam takie jedno zdarzenie jakiś odcinek Selekcji z telewizji: Jeden z uczestników zrezygnował sam, spytany dlaczego? powiedział, że ukończył już kiedyś Selekcję, i nie ma sensu się męczyć dalej. (Może to na forum padło, mniejsza o) Pewne jest jedno, zajął komuś miejsc, nie mówię i nie twierdze, że inna osoba na tym miejscu mogła by dojść tak daleko jak on, jednak zostaje zawsze ale...

Po Zostaniu Finalistą Selekcji nielicznym Pan Major może zaproponuje zostanie instruktorem następnej eski. To jest WIELKIE wyróżnienie. Poznanie Selekcji z drugiej strony. Jeśli komuś się to uda to nie wiem czy jest sens po 4 latach wystartować znowu w esce jako zawodnik?

Wiem, iż Każda Selekcja jest inna i nie ma drugiej takiej samej. Uważam osobiście jednak, iż Osoby (finaliści, instruktorzy) startujący ponownie jako zawodnicy nic nie osiągną i raczej stoją w miejscu niż się rozwijają. Właśnie dla takich Osób, Pan Major wymyśla inne imprezy.
Mam nadzieje, że mój punkt widzenia nie zmieni się od punktu siedzenia, czyli ukończenia Selekcji.

Kolego Menajev. Z tego co wiem to nie. Żołnierze są w służbie i maja aktualne badania lekarskie. Natomiast Ty możesz mieć wpisaną kat. "A", i nie być zdrowym. Wpis robi się jak masz 18 lat. Przypuśćmy, że upłyneło 5 lat wiec masz 23 lata. Przez ten okres wiele mogło się zdarzyć, np. zachorowałeś na serce. W wojsku i na komisji lekarskiej wojskowej nie byłeś i nikt nie zmienił Twojej kategorii. Więc mam nadzieje, iż już rozumiesz co mam na myśli. Sama kategoria "A" u cywili nie potwierdza Twojego stanu zdrowia.

Ja bym takich do kłada Pana Majora przywiązał.

Chyba ludziom cierpliwości brak. Ankieta się pojawi w kwietniu i takie zapewnienie Pana Majora mi wystarczy. To nie wyścigi, kto pierwszy ten lepszy. Będziesz miał nr 1, czy 36 albo setny któryś z kolei, to nic nie znaczy. Masz się stawić i dać z siebie wszystko. To jest zadanie na preselekcje. HOŁK

popieram. Mój kontakt z selekcją też zaczął się od programu TVP2.

koszulka to nie wspomnienia dla mnie, można je opychać na presce. Napis i tak będzie mówił, iż to jest koszulka z preski, a nawet jak będzie napis pierogarnia to i tak ludzie kupią ci co będą chcieli. Medale olimpijskie kupić można, wiec czemu nie koszulkę. Tak jak na początku pisałem, wspomnienia są najważniejsze i czyny a nie napis na koszulce. Wiec jestem na tak dla koszulek.