Kaszubski Kaper |
Jun 12 2012, 03:25 PM
Post
#81
|
|
Grupa: Members |
Mam jeszcze 2 wolne miejsca w samochodzie z Wrocławia. Mogę kogoś zabrać po drodze. Trasa Wrocław-Milicz-Jarocin-Gniezno-Bydgoszcz-później już autostradą. Więcej informacji na priv.
|
|
|
Jun 13 2012, 03:35 PM
Post
#82
|
|
Grupa: Members |
Mam 3 miejsca w samochodzie.
Trasa ... śląsk>Kielce>Łódź>Włocławek>Gdańsk>Puck -------------------- --------------------------
nr27/2009 nr36/2011 nr46/2014 nr41/ER KK 2012 "Mia San Mia" |
|
|
Jun 15 2012, 02:34 PM
Post
#83
|
|
Grupa: Members |
a cennik jakis masz? wyslalem wiadomosc na priv
|
|
|
Jun 20 2012, 08:08 AM
Post
#84
|
|
Grupa: Root Admin |
Zakończył się II EKSTREMALNY RAJD PRZYGODOWY KASZUBSKI KAPER-jak było niech opowiedzą Ci którzy wystartowali.
|
|
|
Jun 20 2012, 08:52 AM
Post
#85
|
|
Grupa: Members |
Na wstępie serdeczne podziękowania dla Pana Majora, wszystkich instruktorów i uczestników. Naprawdę bardzo miło było znowu się z Wami spotkać. Jak to powiedział Piłsudski " fajnie jest być wśród ludzi którzy mnie rozumieją "
Co do samego rajdu, jedna z najlepszych imprez w kraju. Po gęsto rozsianych punktach sprawności na początku, bardzo długi odcinek leśny. Same punkty też atrakcyjne. Marsz przez wodę niemal sięgającą połowy ud to istna katorga. Mięśnie puchły z wysiłku. Strzelanie na totalnym zmęczeniu to też nie prosta sprawa. Mało komu udało się trafić za pierwszym razem. Podsumowując. Super impreza, zdecydowanie warto wpisać ją do kalendarza i ja na 100% pojawię się na niej za rok. Raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam wszystkich |
|
|
Jun 20 2012, 09:07 AM
Post
#86
|
|
Grupa: Members |
Marsz przez wodę niemal sięgającą połowy ud to istna katorga. Mięśnie puchły z wysiłku. Chyba nie byłeś w zeszłym roku kiedy trasa biegła w drugą stronę i odcinek wodny był na samym końcu. Do tego był dłuższy. To była masakra ! -------------------- --------------------------
nr27/2009 nr36/2011 nr46/2014 nr41/ER KK 2012 "Mia San Mia" |
|
|
Jun 20 2012, 09:20 AM
Post
#87
|
|
Grupa: Members |
No nie byłem, masz rację.
|
|
|
Jun 20 2012, 05:25 PM
Post
#88
|
|
Grupa: Members |
Dokładnie super impreza, szkoda tylko że tak daleko. Co do relacji, to czekamy na foto, a może i bibliotekarza?
Co do marszu w wodzie to nie wiem co bym wolał, bo teraz był on na początku i całą trasę w mokrych butach trzeba było zrobić. Jeszcze ze 3 dni będę kulał. |
|
|
Jun 20 2012, 05:26 PM
Post
#89
|
|
Grupa: Members |
Po analizie Google maps przyznaję majorowi rację: punkt ze strzelaniem przy Izdebce był prawidłowo ustawiony. To co mnie zmyliło to mapa, która twierdziła, że droga, przy której znajdował się punkt miała przebiegać środkiem lasu, a nie na jego krawędzi. Zdjęcia z satelity pokazują w czym tkwił haczyk. Reszta trasy pod względem nawigacyjnym była raczej prosta.
Z konkurencji bezapelacyjnie wygrywa bagno i to uczucie kiedy człowiek czuje, że go wessało i nie może ruszyć nogami (o instruktorze Zygim i jego komentarzach nie wspomnę). Zgadzam się z boblikiem, że strzelanie przy takim zmęczeniu do najłatwiejszych nie należało i skutecznie okradało z cennych minut. I finał w wodzie przy molo niesamowicie orzeźwiający. Szkoda, że pogorszyła się pogoda i tylko nielicznym było dane skorzystać. Jak chodzi o wnioski na przyszły rok myślę, że major wyciągnął prawidłowe. Dystans w przedziale 50-60 km i więcej konkurencji. Poziomu nawigacji, chociaż prostego, nie ma co zmieniać, ale ja bym się pokusił o nie zaznaczanie trasy na mapie. |
|
|
Jun 20 2012, 10:12 PM
Post
#90
|
|
Grupa: Members |
osobiście uważam że warto było tłuc się 10 godzin w pociągu. Wspaniałe okolice, niespodziewanie pofałdowany teren oraz świetnie ukryty trakt konny wiodący od wsi w której uchodzi Izdebka (na odcinku do torów prawie niewidoczny) dały dużą dawkę przygody...
Ogromny potencjał tej imprezy polega na tym, że przy tym dystansie można "pomieścić" nawet 150 zawodników, tak że długo na siebie nie wpadną, ani żaden pociąg się nie utworzy. Wystarczy tylko w przyszłym sezonie utworzyć 3 punkty kontrolne lub sprawnościowe w średniej odległości od siebie kliku km, ułożone tak aby nie wiadomo do którego było zacząć, a które to należy zaliczyć w dowolnej kolejności. Myślę też że w przyszłym sezonie zostaną wykorzystane techniczne możliwości do utworzenia większej ilości punktów kontrolnych bez konieczności powiększania ekipy instruktorów. Takowy potencjał już jest i na pewno wniesie wiele atrakcji do "gry" Jeśli zaś chodzi o błoto, to wydłużenie go nawet do 300 metrów byłoby świetną gratką. Na biegu katorżnika, z tego co wiem jest to główna atrakcja. Również przejście na boso pod szosą w rurze przez którą płynęła lodowata woda, było nie lada wyzwaniem... W PL jest wiele wyścigów terenowych, lecz zazwyczaj polegają one na nudnym zaliczaniu punktów na trasie. Testy sprawności zawarte w trasie Kaszubskiego Kapra znacząco podnoszą atrakcyjność... Zdecydowanie będę zachwalał tę imprezę znajomym, tym bardziej że niebawem w końcu będzie połączenie lotnicze Świdnik-Gdańsk co skróci wątpliwą przyjemność pokuty w PKP |
|
|
Jun 21 2012, 11:19 AM
Post
#91
|
|
Grupa: Members |
|
|
|
Jun 22 2012, 08:27 AM
Post
#92
|
|
Grupa: Root Admin |
Uważam ,że obecny dystans jest optymalny. Może w przyszłości pomyśle o formule Mały i Duży Kaper-25 km i 50km.
Więcej atrakcji w terenie i trudniejszą nawigacja w pewnych odcinkach |
|
|
Jun 22 2012, 12:55 PM
Post
#93
|
|
Grupa: Members |
|
|
|
Jun 22 2012, 09:54 PM
Post
#94
|
|
Grupa: Members |
Rajd był świetny - wyrazy uznania dla organizatorów. Gratulacje dla najszybszych.
1.Podobał mi się pomysł odwrócenia trasy, choć rozumiem, że wynikał on, przynajmniej po części, z ograniczeń, jakie narzucają okoliczne tereny i niemożności opracowania trasy zupełnie niepokrywającej się z ubiegłoroczną. W każdym razie, mieliśmy z samego początku mocny akcent, na który należało dobrze oszacować siły, żeby nie "przegrzać się" już w pierwszej godzinie. Czołganie (choć raczej krótkie), drabinka, brodzenie, bagno, a poza tym sam bieg po piasku - mogły mocno wyczerpać. W tych okolicznościach szczególnego znaczenia nabrało przygotowanie taktyczne - wcześniejsze obmyślenie tempa i sposobu pokonywania trasy, potencjalnych trudności (zamoczenie w bagnie?), ostateczny dobór ekwipunku (dodatkowe buty, skarpety?). Taka analiza mogła jeszcze przed startem zapewnić przewagę nad pozostałymi kaprami. 2.Uważam, że odpowiedni był dystans zmagań. Na tyle, by nie zniechęcić debiutantów, a z drugiej strony, by i mocniejsi zawodnicy nie mogli narzekać, że za krótko. 3.Nawigacja była dość łatwa, w zasadzie można się było obejść bez kompasu. Problem mógł sprawić w zasadzie punkt ze strzelaniem i punkt na mokradłach. Myślę, że ten element warto utrudnić w kolejnych edycjach. Podobnie, można chyba odstąpić od wytyczania jedynej słusznej trasy. Gdyby do tego ustawić punkty kontrolne tak, żeby można było je osiągnąć różnymi trasami, zmagania zyskałyby dodatkowy wymiar. Byłoby trudniej, ale i znacznie ciekawiej. 4.Oglądałem krótki reportaż w internecie, z którego wynika, że pucki epizod kapra być może już się zakończył. Uważam, że to dobrze o tyle, że startując po raz drugi na tym samym terenie miałem znacznie łatwiej, jeżeli chodzi o orientację, bo sporo pamiętałem z zeszłego roku. Zmiana środowiska wyrównałaby szanse debiutantów. Jeżeli nie i pozostanie puck - to uważam, że przyszła trasa nie powinna pokrywać się znacząco z minionymi. 5.Punkty sprawnościowe były w porządku, choć sam uważam, że było ich ciut za mało i były zbyt łatwe (krótkie). Na pewno dłuższy mógł być punkt kajakowy, podobnie można było wydłużyć czołganie i bagno. Wejście na linę i drabinkę też nie stanowiły większego problemu. Świetnie, że było strzelanie, bo ten punkt ma trochę inny charakter, zawodnik, aby oddać celny strzał musi się trochę uspokoić, dlatego uważam, że bardzo dobre było jego umiejscowienie zaraz po brodzeniu. Generalnie jednak czuję, że punktów mogło być więcej, zwłaszcza jeżeli chodzi o długi odcinek między pałacem a kajakami. Na Kapra przyjeżdżają zawodnicy o określonym profilu oczekiwań. W Polsce organizuje się dużo rajdów o charakterze czysto biegowym. Kaper taki nie jest i w tym sensie wypełnia pewną niszę, na którą jest z pewnością zapotrzebowanie. Dlatego właśnie uważam, że na ile jest to możliwe, należy przesuwać punkt ciężkości rajdu poza czysty bieg. 6. Najdrobniejsza z uwag - punkt z wodą był w 1/3 trasy. W takim układzie przydałby się drugi punkt w 2/3, albo poprzestanie na 1 punkcie, ale przynajmniej po połowie trasy. Rozpisałem się trochę o tym, co bym zmienił, ale jeszcze raz muszę wyrazić swoje pełne uznanie dla trudu organizacyjnego, pomysłu i realizacji całej wspaniałej imprezy. Bawiłem się świetnie, choć pewnie nie można było tego odczytać z emanującej bólem twarzy na trasie. Ale o to przecież chodzi. Cieszę się, że Kaper się rozwija i nabiera charakteru. -------------------- nr 64/2008
|
|
|
Jun 23 2012, 02:53 PM
Post
#95
|
|
Grupa: Members |
Arek tym razem nie wygrałeś???
|
|
|
Jun 23 2012, 05:39 PM
Post
#96
|
|
Grupa: Members |
Nie, postanowiłem dać szansę innym
a tak na poważnie to myślę, że najlepiej by było, gdyby moje odległe miejsce w klasyfikacji pozostało okryte tajemnicą... a Ciebie czemu nie widziałem na starcie? -------------------- nr 64/2008
|
|
|
Jun 24 2012, 09:47 AM
Post
#97
|
|
Grupa: Members |
Obawiałem się, że moje miejsce mogłoby byc jeszcze bardziej odległe ;-)
|
|
|
Jun 25 2012, 10:15 PM
Post
#98
|
|
Grupa: Members |
Wielkie podziękowania dla Majora i całej ekipy za przeciągnięcie nas pod kilem , a także dla łowców fok z Rzucewa za udostępnienie bagna oraz dla wszystkich innych zamieszanych w organizację Kaperskiego Kaszuba.
Rajd był ekstremalny,przygodowy,kaszubski i kaperski, tylko tak jak koledzy wyżej prosiłbym o więcej czołgania i pompek- o ile nogi dostały swoją porcję rozrywki to góra była nieco zaniedbana. Jedzenie pierwsza klasa,byłem na kilku dłuższych biegach,ale takiego jak to z Nordowego Mola nie dali nigdzie.Myślę,że byłaby to też miła odmiana dla paprykarza na Selekcji. Jeśli to nie Puck będzie bazą następnego rajdu,to kolejnym dobrym miejscem mógłby być Półwysep Helski-trasa z Helu do Chałup i z powrotem, a po drodze batalionowy rejon umocniony-kilkanascie kilometrów okopów,rowów strzeleckich,przeszkód przeciwpancernych i innych atrakcji turystycznych,bunkry w Jastarni i miesca po kaperskich fortach Władysławowo i Kazimierzowo. http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Puck_Bay_in_1655.png Plusem pólwyspu jest historia zwiazana z kaprami,duża zawartość wody z każdej strony i niezliczone zabytki militarne.Minusem jest ułatwiona nawigacja, chociaż od Helu do Juraty jest sporo miejsca do zabawy w chowanego. Podsumowując-więcej czołgania i musztardy,a Kaszubski Kaper będzie lepszy niż Piekielny Tydzień Navy Seals. Na koniec -kto jeszcze nie czytał,a chciałby przed kolejną edycją poznać teoretyczne podstawy kaperstwa niech sięgnie po"Galeony Wojny" Jacka Komudy,który ostrzega jednak,że nie jest to opowieść dla dorastających panien. http://www.kawerna.pl/recenzje/ksiazka/ite...eony-wojny.html |
|
|
Jun 26 2012, 03:52 PM
Post
#99
|
|
Grupa: Root Admin |
Ta mapa zatoki puckiej wydana przez Szwedów wisi u mnie w gabinecie...
Trasę i nowe miejsce na przyszły rok mam już w planach, myślę ,że będzie dużo ciekawiej. Galeria ze zdjęciami z Kapra jest juz na stronie, artykuły w prasie już w drodze. Pozdrawiam wszytskich Kaprów. |
|
|
Jun 26 2012, 08:29 PM
Post
#100
|
|
Grupa: Members |
|
|
|