Jakie polecasz książki |
Jan 31 2006, 11:01 AM
Post
#41
|
|
Guests |
Na forum padło kilka tytułow dobrych książek. Jedną z nich własnie kończę. Czy możecie wpisywać godne polecenia tytuły dotyczące biegania, pływania, triatlonu, wojskowości, szpiegostwa itd.
Wiem, że jest mnóswo stronn www o podobnej tematce ale może ktoś przeczytał cos ciekawego i ogólnodostępnego na rynku cywilnym. Pytanie do seniora. Mówiłeś w TV, że naukowo podszedłes do "rzeczy", zacząłes ostro trenować od strycznia. Co powiedział lub jak rozpisał Tobie trningi znajomy-naukowiec z AWFu? |
|
|
Jun 15 2007, 10:23 AM
Post
#42
|
|
Guests |
Sorry, nie przedstawilem wczesniej piszac swoje odczucia po przeczytaniu ksiazki.
Odnosnie "wojskowego syfu". Cyprian chcesz przyklad: dlaczego tylko syn generala nie bedzie oskarzony w sprawie nasladowanie egzekucji, pomimo ewidentnych dowodow zarejestrowanych na tasmie? Wlasnie takie rzeczy mam na mysli. PS Do Cypriana primo: Mamy największą ilość pułkowników ze wszystkich armii w Europie, spasionych czerwonych pasibrzuchów, wychowanków komunistycznych akademii, ktorzy po przebiegneciu 100 metrow dostaja palpitacji serca!!!. Gdzie im do przedwojennych obyczajów kadry oficerskiej. Wojsko, w którym koleżeństwo jest obcym wyrazem, gdzie żołnierz słucha ze strachu, przykład podoficera jest negatywny, zaś autorytet oficera znikomy lub nie istnieje wcale, takie wojsko będzie zawsze wojskiem słabym. Wartość bojowa naszego wojska stoi w prostej proporcji do jego dyscypliny. Każdy kto był na wojnie (ja na szczescie nie bylem), ten wie że w obliczu niebezpieczeństwa brutalni koszarowi zwyrodnialcy z reguły załamują się pierwsi. Odwagi nie wykazuje się dręcząc podwładnych-bo dowodzi się tym tylko tchórzostwa. Do Cypriana secundo: Najtwardsza dyscyplina pochodzi ze świadomego wyboru (jakimi sa jednostki specjalne czy ogolnie armia zawodowa), nie zaś z wymuszonego strachem, niewolniczego posłuchu. W warunkach wojny życie wszystkich i każdego z osobna będzie zależało od dyscypliny. A więc dowódca powinien dawać przykład wołając: za mną!, a nie "naprzód!". Do Cypriana tercio: Gdyby nie upor kilku zyczliwych osob jak gen. Kempara czu plk Patalong(na szczescie w naszej armii nie wszyscy sa czolgistami) to nie bylo by Formozy, Gromu ani Lublinca. A propos mlodych: Na szczęście młodzież kształci się pro obronnie w duchu patriotycznym sama (bo na szczęście chce i jest coraz brdziej swiadoma), czego np. dowodem jest udzial w SELEKCJI, ktora otwiera drzwi to wymarzonej sluzby dla kraju. Cyprian czy mam Ci odpowiedziec jeszcze na jakies pytanie? k-a |
|
|