Selekcja 2013 |
Dec 24 2012, 05:46 PM
Post
#1
|
|
Grupa: Members |
Mikołaju, przyniesiesz nam jakąś dobrą nowinę ?
Cyprian |
|
|
Jul 14 2013, 07:30 PM
Post
#2
|
|
Grupa: Members |
Co mogę powiedzieć od Siebie.. Pogoda w tym roku dała popalić.. Mokro i zimno, niemniej jeżeli chodzi o poziom uczestników, nie można było narzekać.. myślę że można śmiało go określić jako ,,mocno zdeterminowani i przygotowani’’, w 4 dzień śmialiśmy się że zaraz wynajdą Nam jakiś pojazd zakopany, którego już parę lat nikt nie może wydostać i zadzwonią do dowództwa że w końcu znaleźli ekipę która go wyciągnie .
W tym roku było dużo maszerowania, w sumie to BARDZOOO dużo !!, w 5-ty dzień nie było już osoby która by nie szła z kontuzją , niemałymi odciskami czy otarciami.. nikt nie chciał zrezygnować, szło odczuć stan który mogę tylko w jeden sposób opisać ,, co dacie do zrobienia.. przyjmiemy na klatę ’’ W 4-ty dzień najbardziej pamiętam po całodniowych zmaganiach, nocny.. marsz? (hmm ciężko go nazwać marszem bo nogi z dupy chciały wylecieć) po 3 takich lotniskach, pad na cyc i pompki na kościach z Zigim, po pompowaliśmy ,,trochę’’ i w kimono. Na drugi dzień (5-ty) pobudka Majora.. 30 sec do wymarszu,. przemarsz z 400 m i…. no właśnie.. i się zaczęło,… bez śniadania, bez załyczenia wody zaczęliśmy pompować wyrwani prosto ze snu. Nie wiem ile to trwało, ale jak dla nas całą wieczność.. i raz w dół… (i co? konsternacja, gdzie jest 2!!.. Maszyna się zacięła… gdzie jest dwa w górę?! .. w między czasie piękna orkiestra.. stęki, jęki i groźne wycie! o i znalazło się dwa.. po 2 min!!!) odpoczynek był nierzadko w podporze. Do dziś się zastanawiam ile tam pompowaliśmy, i nie zdziwił bym się jak by to trwało 2 godziny. Przemarsz na śniadanie, a po nim kolejna dawka ZABUJCZYCH pompek, po których czekał tor przeszkód (puszczali nas pojedynczo).. 30 pompek na cegłach, bieg po którym czekało czołganie, następnie przeprawa przez rzekę i znowu czołganie, strzał z wiatrówki, przeprawa przez rzekę przeciągając się po linie, z powrotem na drugą stronę rzeki tym razem na małym pontonie, by zaraz wrócić na drugą stronę, tym razem po połączonych pontonach i ostatnia przeprawa, w klatce która była pod wodą, bieg do stanowiska na którym należało załadować magazynek, i bieg do mety. Później była jeszcze konkurencja wodna, na którą się już nie załapałem ale wiem z opisów że płynęło się odcinek 100m właziło na pomost z wody, by zaraz skoczyć po drugiej stronie i dopłynąć do brzegu gdzie trzeba było zrealizować logiczne zadanie na czas. Po tym były skoki ze śmigła do wody. Pompki, brzuchy z belką, ogólnie pomęczyli ich trochę i koniec Selekcji. To żem się rozpisał hehe.. PZDR!! -------------------- Nr. 55/2010
Nr. 6/2013 |
|
|