Problemy naszego wojska |
May 2 2010, 09:07 AM
Post
#41
|
|
Grupa: Root Admin |
Otwieram ten temat za względu na sporą ilość pytań dotyczących naszego wojska.
Problemem numer jeden w wojsku jest ,,rozmycie'' kompetencji i rozrost biurokracji co pośrednio powoduje brak decyzyjności na poszczególnych stanowiskach. |
|
|
Jan 4 2011, 05:56 PM
Post
#42
|
|
Grupa: Members |
No rok 2011/2012 dla Studium Oficerskiego przewidziano tylko dwa kierunki, 16 miejsc na panc/zmech i 10 na wychowawczy. Obawiam się, że to jest ostatni rok, w którym jest nabór dla magistrów z cywila i pewnie w następnych będzie tylko Studium Oficerskie dla podoficerów, już teraz ponad 90% miejsc oni zajmują. Abstrahując jak ciężko będzie się dostać komuś bez znajomości, zastanawiam się czy po kierunku panc/zmech istnieją jakiekolwiek szanse na związanie przyszłości z wojskami powietrznodesantowymi czy specjalnymi? Zdaję sobie sprawę, że występuje tu niezgodność kwalifikacji, są przecież kierunki 'wojska specjalne' czy 'wojska aeromobilne', ale być może istnieje jakaś furtka.
Kiedyś dla magistrów dostępnych była masa miejsc i wszystkie kierunki, dzisiaj tak to wygląda. Szedłem na studia z myślą o studium oficerskim, wtedy przyjmowali po 150, zdarzało się i 300 osób. Minęło 5 lat, 2 lata temu była kampania promująca Studium Oficerskie dla magistrów, dzisiaj jestem na ostatnim rok studiów wybranych z myślą o szkole, a na SO 16 miejsc. Człowiek nie jest profetą, nie mógł przewidzieć przyszłości 5 lat temu, ale to jest chore, że wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Wiem jakie są inne rozwiązania, ale na pewno nie trudno zrozumieć, że szkoda mi tych 5 lat, żeby teraz zaczynać wszystko od nowa i jako szeregowy zawodowy próbować innej drogi. Swoją drogą, dlaczego Navy Seals promuje swoją jednostkę i zachęca do udziału w selekcji w kręgach sportowców klubowych, na college'ach, uprawiających sporty ekstremalne, szukając jednym słowem ludzi z predyspozycjami, których i tak w przypadku przejścia z innej jednostki trzeba by szkolić na nowo, a w WP trzeba do każdej jednej jednostki się namęczyć z biurokracją, przepisami i nie wiadomo czym. Ten system promuje jedynie plecaków, a nie ludzi i z pasją i z możliwościami. Podobno kiedyś jeszcze Selekcja jakoś mogła pomóc, a selekcja do jednostek była bardziej dostępna. Generał Petelicki powiedział, że 'wystarczy chcieć' a propos GROMu, ale nie wydaje mi się, żeby ta zasada dotyczyła Polski. |
|
|