Jak trenować na selekcje? Jak trenowali Ci co przeszli selekcje? Co stosujecie jakie metody treningów z jakim obciążeniem ?
trenuj jak uważasz. ogólnorozwojówka z naciskiem na swoje słabe strony. bieganie z plecakiem, pompki, drążek, siłka, basen. ten temat już był, poszukaj na forum
Prawda taka, że do Selekcji nie idzie się idealnie przygotować. Ale na pewno bardzo pomocne może być ogólne rozwijanie siebie, swojej osobowości. Nie chodzi tylko o całkoształt fizyczności, ale również swoich nawyków, przyzwyczajeń. Co przez to rozumiem ? Likwidację ze swojego słownika fraz - "nie chce mi się", "potem", zorganizowanie siebie, totalna eliminacja lenistwa. Bo na Selekcji można być najtwardszym, ale jak ma się problem z samodyscypliną, to raz dwa można oddać opaskę. No i powoli przyzwyczajać się do bólu, a nie jak to często bywa- jak boli, to może przerwę małą zrobię. Oczywiście wszystko w rozsądnej granicy, aczkolwiek dalekiej granicy. Jak umysł się przyzwyczai do tego, że po przebudzeniu w przeciągu minuty łóżko jest złożone, to potem nie będzie totalnym szokiem komenda Majora - "ewakuacja, błyskawica, 20 sekund". Ale chyba najważniejsze jest to, aby w swojej psychice dążyć do przełamania tego, że "jest teraz inaczej niż bym chciał i to jest dobre". Po ewentualnym pomyślnym przejściu preselekcji, w kolejne dni będzie - zimno, mokro, będzie bolało, będzie się chciało spać. Trzeba bedzie to traktować jako zdecydowaną normalność.
Pamiętać trzeba również o jednej ważnej rzeczy - na Selekcji może nawet nadlecieć UFO, przewidywanie sensu nie ma. Niemniej jednak warto regularnie ćwiczyć swój umysł i pogłębiać, utrwalać wiedzę z historii. Jeśli szwedzki Sabaton śpiewa w kawałku "40:1" o bohaterach obrony Wizny, to tym bardziej wzorowy Polak powinien wiedzić czymże są Polskie Termopile.
zgadzam się z kolegą.
"Moją wojną jest walka z samym sobą."
dobrze powiedziane.. moge od siebie dodać że gdyby istniało *idealne przygotowanie*, to SELEKCJA nazywała by się KONKURS.. naszczęście jest takie coś jak LOS,nieraz ślepy...ale zależy od NAS.zawsze można coś więcej, gdy mniej... Przegrasz... yoołx pozdro
W Twoim przypadku najważniejszym czynnikiem będzie dieta, to od niej trzeba zacząć.
Kolejne miejsce na szczeblu istotnych czynników będzie trening.
To ,że po treningach aerobowych nie było efektów , jest tylko i wyłącznie wina braku diety.
Trening aerobowy nie sprostał zadaniu spalenia tak dużej ilości kalorii jaka była nadwyżką dziennego zapotrzebowania.
trening jest jeden, by zawsze być w formie i nie odpuszczać, zawsze podnosic sobie poprzeczke i mieć jakiś cel
...
przykładowo A. , finalistka S2008, moje uznanie
zdobyła 1 miejsce w klasyfikacji Lublinieckiego Szlema 2009 w kategorii kobiet
(Bieg Katorżnika, Bieg o Noż Komandosa, Maraton komandosa)
Chyba każdy pamięta jaka była twarda, zapewne twardsza ode mnie
To ,że A. jest twarda, nie ulega wątpliwości! Ale po tym jak odgadła wszystkie rzeczy, które były na stole na Selekcji 2008 to mi kopara opadła do samej ziemi!!! Pozdro
Selekcja – najtrudniejsza gra terenowa w Polsce. Ogromny wysiłek fizyczny jak i psychiczny. 5 dni i nocy, dziesiątki kilometrów, setki pompek, brzuszków, dużo pływania, karkołomne konkurencje ogólnosprawnościowe i ciągły stres. Jak do takiej złożonej gry można się przygotować? To pytanie zadają sobie wszyscy, którzy chcą spróbować swoich sił w tej ekstremalnej grze terenowej. Ja też je sobie zadaje. Nie próbuje „wsadzić” Selekcji, gry nieszablonowej w jakieś konkretne ramy sportowe, po prostu chciałbym spróbować przedstawić szerszy kontekst procesu treningowego do Selekcji, z pozycji człowieka który sam się do niej przygotowuje.
W Internecie krąży cała masa różnych planów treningowych, jednak nikt nie napisał „uniwersalnego” czyli kompletnego planu treningowego do Selekcji. Je też go nie napisze. Każdy jest inny, i na każdego działają inne bodźce treningowe. Jednak wychodzę z założenia że istnieją pewne, niezmienne prawidła procesu treningowego, które każdy kto chce ukończyć Selekcję, musi brać pod uwagę, przygotowując się do niej. Żeby ukończyć Selekcje trzeba mieć szczęście, silną psychikę, być bardzo mocno zdeterminowanym, ale trzeba też być wytrenowanym. Bieganie, pływanie, konkurencje siłowe to bardzo trudne zastawienie dla naszego ciała. Taki proces treningowy trwa latami! Ale po kolei…
Dieta.
I tutaj pojawiają się 2 opcje. Pierwsza z nich to dieta + suplementacja (żaden koks), druga wersja brzmi żeby przygotować organizm do ciężkiej pracy, przy niewielkiej ilości pokarmu. W obydwu jest trecie racji. Bez odpowiedniej diety, nie będziemy w stanie przeprowadzić dobrego treningu, więc musimy się solidnie odżywiać. Jednak musimy tez pamiętać że podczas samej gry, posiłki będą ograniczone i będziemy musieli skutecznie działać bez jedzenia.
Suplementacja.
„ Ludzie o wyglądzie Rambo odpadają pierwszego dnia”. Żaden kark wyhodowany na sterydach nie przejdzie Selekcji. Suplementy nie są dozwolone podczas samej gry, ale podczas przygotowań, mogą pomóc. Oczywiście należy je stosować wedle potrzeb i z umiarem. Nie należy ich zażywać jak pasze dla świń. Są one tylko uzupełnieniem diety, a nie głównym jej składnikiem. W obecnych czasach ludzie prowadzą taki, a nie inny tryb życia. Gdy nie ma czasu porządnie się najeść, bierzemy odżywkę, która zastępuje posiłek. Gdy chcemy by trening był bardziej efektywny, stosujemy suplementy przed i po treningu. Jednak nie możemy się od niech uzależnić, chyba wiadomo dlaczego… odżywki to nic złego, pod warunkiem że stosujemy je w umiarem. Kto musi to musi, kto nie niech ich nie bierze; szkoda kasy.
Trening.
I doszliśmy do sedna sprawy. Sama preselekcja to nic innego jak metoda obwodowa. W tym przypadku regularne tłoczenie pompeczek, przysiadów i brzuszków w domu, pomoże bardziej niż „pakowanie” na siłce. Co do samej gry to myślę że trening siłowo-wytrzymałościowy
(kondycyjny) jest odpowiedni. Kondycja to podstawa, długie marsze, biegi. A i siły też trzeba trochę mieć żeby pompować na pomoście. Czytałem gdzieś na forum że trening do Selekcji powinien trwać 1 rok - 2 lata. Tylko tyle że nie będziemy w stanie przez 2 lata przygotowywać się tylko do jednej imprezy. Musimy w tak zwanym „międzyczasie”, „zaliczać” inne różne zawody, by uniknąć rutyny i sprawdzić się jeszcze przed naszą priorytetową „grą”. Przywyknąć do stresu startowego i oswoić się z współzawodnictwem. Uważam więc że trening ukierunkowany wyłącznie pod Selekcje, powinien trwać od 6 do 12 miesięcy. W tym czasie powinniśmy sprawdzać swoje możliwości na różne sposoby. Podsumowując, trening obwodowy + trening siłowo – wytrzymałościowy, wydaję się odpowiedni, chodź uniwersalny trening na Selekcje NIE ISTNIEJE !
Jeszcze jedna uwaga do treningu. Program treningowy powinien być elastyczny, tzn. nie powinien być rozpisany dzień po dniu, bo gdy z jakiś przyczyn nie uda nam się trenować w dniu w którym zaplanowaliśmy, to potem będziemy chcieli nadrobić zaległości i nasz program treningowy zacznie się mieszać. Myślę że 1 miesiąc to dobra jednostka treningowa. Ustalamy sobie cele i co miesiąc podwyższamy poprzeczkę.
To co przedstawiłem powyżej to tylko moje zdanie na temat treningu do Selekcji. Chodź trening fizyczny do takiej gry to tylko 20 %, reszta czyli 80 % stanowi nasza motywacja! I to w Selekcji jest najlepsze…
Zdrowych i wesołych...
Jedј na kurs, sіuchaj uwaїnie, trenuj pilnie, i baw siк dobrze
Mуj brat siк ze mnie nabijaі przed moim wyjazdem na kurs, їe siк tam pcham, a nawet raz siк na dr±їku nie podci±gnк I co? I nico. Jako¶ siк to juї krкci te pare rokуw
Ja osobiście nie popieram treningów głodowych z uwagi na jeden fakt. Otóż podczas treningu powinniśmy rozwijać swój organizm, a nie wyniszczać. Pokarm to nie tlen, żeby przyzwyczajać organizm do sprawnego funkcjonowania przy jego czasowym braku. Myślę, że na brak pożywienia wystarczy dobra psycha i tyle, a poza tym na S nie jest tak, że nie ma co jeść. Major i ekipa dobrze wiedzą ile kalorii powinni zawodnikom udostępnić, aby nie popadali na drugi dzień, a to że jedzenie komuś nie przypada do gustu, czy brakuje czasu aby je spożyć, lub jest go mniej to inna kwestia.
P.S. Eddie swój post pisałeś na argentyńskiej klawiaturze?
1. ---
2. "Każdy jest inny, i na każdego działają inne bodźce treningowe. Jednak wychodzę z założenia że istnieją pewne, niezmienne prawidła procesu treningowego, które każdy kto chce ukończyć Selekcję, musi brać pod uwagę, przygotowując się do niej."
3. No pewnie że tak.
4. Osobiście nie jestem zwolennikiem torturowania swojego organizmu jako metody treningu, ale spotkałem się z taką tezą wiec ją przedstawiłem.
5. Miałem na myśli tutaj inne metody treningu, których część z nich można wykonać w np. domu, a nie tylko przerzucaniem kolejnych ton żelastwa. Nikt oczywiście nie ma zamiaru siedzieć tylko w domu i ćwiczyć, a i nie samą siłownią człowiek żyje... pisząc 2 lata miałem na myśli ogólną intensywność fizyczną.
6. Podczas "debiutu" na jakichkolwiek zawodach, człowiek często się "spala" wiec obycie jest potrzebne.
7. Raz na jakiś czas musimy się sprawdzić żeby wiedzieć ile jeszcze nam brakuje do zamierzonego celu. raz na jakiś czas nie znaczy co drugi dzień.
8. Żeby do czegoś dojść trzeba mieć i to i to. A i motywacje do treningów też trzeba mieć.
Ja tam przesadzała nie będę jak na pierwszy raz. Pompki, drążek, bieg na 8 km każdego dnia, krav-maga (ale to już nie z racji selekcji per se...), basen, ściana (na skały nie ma już czasu, a i ryzyko "urazu" duże, co z kolei "by oddalało" mnie od Selekcji... i tak mam "sprane" łapy)
Motywacji mam więcej niż potrzeba, a że lubię wprost zdychać z wysiłku, może być całkiem przyjemnie :-)
Z brakiem "wyżerki" nie mam problemów. 5 lat studiów mnie odzwyczaiło. No, w zasadzie to 6, bo ciągnę drugi "fakjultet" (mgr psychologii, obecnie IV rok filozofii). A i pamięć mam "wyćwiczoną"...
No, o swoim "pierdolcu" na punkcie wojsk specjalnych nie wspominając...;
Będzie OK i przejdę. Albo odpadnę i też będzie OK. W sumie, lepiej pojechać i dostać kopa w pysk, bo się faktycznie należy, niż nie pojechać i samemu sobie kopa w pysk wymierzyć za brak "chęci szczerej".
Powodzenia.
Hahaha najlepsze są te teksty o kopach w Pysk ;0) Llorona jak tak czytam twoją wypowiedź nasuwa się pytanie czy ty aby przypadkiem nie masz ADHD he he ; ) Pozdrawiam
Witam,
No, jakżeby to? Na zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytami uwagi jestem już za stara... :-)
Spokojna osoba ze mnie. Cierpliwa... (do czasu, rzecz jasna...)
A "kopy w pysk" to moja specjalność ;-) Mam zasięg, to i korzystam...
Pozdrawiam
Llorona: masz u mnie 5/5
Przypomina mi to siebie jak miałem 20 lat, 160 wzrostu i z każdym mogłem sie tłuc...Piękne czasy. Stawiałbym na to co mówi koleżanka. Trening treningiem ale to nie zawody sportowe. Jak każą wam zaliczać wysokościówkę to przyda się technika i umiejętności a nie liczba powtórzeń z siłowni, biezni czy długości basenu. Ogólną motorykę trzeba mieć ale ją się wyrabia latami a do Selekcji wystarczy 3 miechy konkrretnej orki i możemy startować.
Czy ktoś z Was chodził kiedyś na marsze kondycyjne z plecakiem, na wypady na 2-3 doby do lasu sprawdzając jak reaguje wasz organizm z ograniczoną dawką snu, jedzenia zimna itp. czy nie boisz się przypadkiem ciemności lub samotności. Róbcie takie treningi bo ilość pompeczek to nie wszystko. więcej wam da przerzucenie 8 ton węgla niż trening obwodowo-wytrzymałościowo siłowy.
No i ta motywacja...
Przejdę albo zdechnę
pozdro Mały
ps 1 Llorona umówisz się? :*
Witam,
Jestem psychologiem i do tego filozofem. Mam nerwy ze stali :-) Nie kosi mnie ból,niewygody, zimno i inne pierdy, od których burżujskiej elicie więdnie zwykle zawieszenie. Samotność? Wolę być 10 dni sama w głuszy, bez jedzenia i innych cywilizacyjnych udogodnień niż 15 minut w sklepie z ciuchami, co dla przeciętnej dzewojki w moim wieku jest dość "niezjadliwe", ale fakty mówią same za siebie.
Spartańskie waruny, ze sraniem pod krzakiem w deszczu i wietrze włącznie mnie nie przerażają.
Jedyne, czego się obawiam to właśnie kondycyjnych bzdetów, bo tylko pod tym względem pewnie może mi się noga powinąć. Siebie w sensie osobowościowym jestem raczej pewna. Nad tym, kiem jestem obecnie pracowałam wiele lat. To raczej pewny towar.
Nie umówię się. Co by na to powiedział mój obecny facet? Pewnie kogoś by upierdolił czekanem, bo to taternik... Chciałbyś zginąć jak Lew Trocki? :-)
Pozdrawiam.
Każdy filozof, psycholog i w dodatku kobieta jest tak wulgarny?
Pozdrawiam wszyskie kulturalne dziewczyny...
Llorona wygląda na to, iż można by się z Tobą bawiąc lepiej na wypadach surwiwalowych niż z nie jednym facetem. Tylko ta Twoja psychologia mnie PRZERAŻA!!!
A wracając do tematu: będąc na basenie pływanie w okularkach czy bez? Naturalnie dużo wygodniej i przyjemniej pływa sie w okularkach, ale nie znalazły sie one w wykazie sprzętu.
Jak będziesz pływał na basenie to prędzej czy później możesz nabawić się problemów z oczami od chloru, albo czegoś innego. Więc dla własnego zdrowia lepiej pływać w okularach. A na selekcji będziesz musiał sobie poradzić bez, chyba że coś w wykazie się zmieni.
a może jest ktoś chętny spróbować swoich sił ...
http://www.maratonczyk.pl/component/option,com_extcalendar/Itemid,4/extmode,view/extid,1285/
nie mam pewności czy link będzie się otwierał - jest to propozycja "Połówka Komandosa" - impreza w Warszawie 07.05.2010 - bezpłatna
zainteresowani znajdą w googlu
pozdr
Llorona na selekcji potrzebni są wojownicy.. prawdziwy wojownik mówi mało i siedzi spokojnie a Ty robisz wszystko żeby nas sobą zainteresować i ciągle piszesz o sobie.. co mnie tu kurwa obchodzą twoje doktoraty z psychologi!
Zaczęło się od Wielkiego gadania,a teraz widzę jednak ktoś stwierdził,że dużo gadania nie zawsze popłaca.. pzdr
Mam pytanko... Czy opłaca się przeprowadzać w tygodniu JEDEN trening specjalnie na siłę? Czy da to jakieś efekty?
Moje pytanie jest bardzo ogólne. Czy trenując tak rzadko da się poprawić siłę maksymalną, czy będzie do tylko strata czasu? Bez wnikania, czy warto wprowadzać taki trening jako przygotowanie dla selekcji. Po prostu chciałbym być nieco silniejszy.
Sprecyzuję, że chodzi mi o trening z dużymi obciążeniami i małą ilością powtórzeń w serii. Taki na czystą siłę.
Na sile nie, na wytrzymalosc silowa tak.
Dzięki za rady
wszyscy mi mowia ze nie zdrowo ze sie przetrenowac mozna itp itd. przeciesz na takim treningu nie cwiczy sie rok:p jest to trening na dwa miesiace max 3: ja jestem okazem zdrowia moze dlatego bo nie choruje juz z 6-8lat, siniakow to nie pamietam kiedy to mialem:p od silowni stawy mnie nie bola kregoslup od martwego serie na 170. na tym treningu zawsze poprawiam znaczaco sile tak ze radze sprobowac. progresje robilem ale za male postepy na tym mialem:
witam wszystkich forumowiczów. jeśli ten temat był już poruszany to wybaczcie Szukałem ale nie znalazłem.
jakie buty są najlepsze na selekcje? buty do biegania, czy trekingowe?
Takie, które szybko Ci wyschną po przeprawie przez bagna...
Buty z wkładem gore, sympatex czy innym schną z reguły kilka dnia a potem już nie spełniają swojej roli.
Co do butów szybkoschnących http://allegro.pl/listing.php/search?string=loknesock&category=15585&buy=1&order=p&change_view=1
Ciekaw jestem ile pobiegasz w takich bucikach, bo np. klapki też szybko wyschną...
Wkleiłem buty typowo do konkurencji wodnych.
Widziałem parę osób które korzystały z ,,mokrych'' kapci / były cienkie gumowe / takich jakich używa się w czasie chodzenia po ciepłych plażach gdzie jest ryzyko nadepnięcia na jeżowca.
Sprawdzały się nieźle ale po przeprawie trzeba było szybko je zdejmować.
http://allegro.pl/solidne-buty-sportowe-trekingowe-skora-r-46-29-5cm-i1470618619.html
a co powiecie o takich butach?
Za ciężkie.
może trochę wrócimy do tematu
poszukuję nowej inspiracji na trening wydolnościowo- wytrzymałościowy z ciężarem własnego ciała
zaproponujcie jakieś ćwiczenia ? co sami robicie?
opis - a najchętniej link na yt
dzięki, pozdr
Tutaj możesz znaleść coś ciekawego.
http://www.youtube.com/creators/nexttrainer.html
Osobiście korzystałem z programów na kanale ATHLEAN-X.
Co do tych butów do chodzenia po jeżowcach to dopiero przeczytałem, ale może ktoś jeszcze wpadnie na taki pomysł to chciałem odradzić. Miałem je i słabo się trzymały, w bagnie gdyby nie taśma MacGuivera to by mi pospadały. Poza tym podeszwa miękka, a nie zawsze wiadomo czy po przeprawie nie będzieszm musiał gdzieś biec, po ostrych kamolach nie ma opcji, a te buty jak namokną to i piasek leci do nich. Ja biorę 2 pary butów biegówych, jedne 4 letnie dziurawe NB, drugie "nowe" Asics. Do przepraw będę starał się używać tych dziurawych, ale nie zawsze udaje się zmienić więc zobaczymy. Jeśli nie masz 2 biegowych to polecam na przeprawę halówki (te w cenie trampek) o wiele bardziej od tych wodnych.
Podczas ostatniej Selekcji w marszu ze stacji w Prostynii na poligon przechodziliśmy przez małą rzeczkę i straszne bajoro więc nici ze zmiany butów. Ja biorę 1 parę i dużo, dużo zasypki
Tak się zastanawiam ilu z was trenuje marsze z plecakiem i w zróżnicowanym terenie? Bieganie samo w sobie za często nie występuje na Selekcji a jest to zasadniczo inny trening niż "marszowy" (osobiście uważam że marsze są cieższe od biegania). Podejrzewam że biegacie wszyscy ale marsze angazują troszke inne mięśnie i dystans + obciążenie dodatkowo wpływają na jakość treningu.
Mały
Ja tylko biegam z plecakiem... W zróżnicowanym terenie, bo na wsi na ogół takie bywają.. zima tez zrobiła swoje, moze nie śnieg, bo było go niewiele, ale mróz daje rezultat...
Zgadzam się z Małym, że marsze są cięższe z racji tego, że nie maszerujemy na treningach, tylko biegamy, albo chodzimy na spacer lajcikiem... A na Selekcji trzeba zap...ć np za Sęderkiem, albo Zygim..., albo czasem za konserwą wożącą się autem:)
pzdr Ekstremalna, s2007, admin. mały dlatego niektórzy nie przemaszerowują na Selekcji ani km tylko wszystko przebiegają co nie ekstremalna . Adminie otóż wróż Maciej twierdzi że wszyscy uczestnicy eski będą mieli mokro od samego początku czy mógłby pan się do tego ustosunkować ( nie ma nic gorszego niż nietrafiona wróżba, a pieluszki ważą sporo) .
Co prawda to prawda- ja swoją "S" też przetruchtałem zamiast maszerować :-)
Sokol wróciłeś?!
Zdecydowanie : pączków nie będzie....
Na razie patrzę tylko jak powoli przybywa zgłaszających. Może sie okazać ,że wystartuje tylko niewiele ponad 100 osób-szansa na przejście preski wzrasta.
Jak widać z roku na rok fanatyków S ubywa.
Może za trudno????
Selekcja przez tyle lat wyrobiła sobie renomę, a pracowali na nią ciężko zarówno organizatorzy jak i sami uczestnicy. Nie można teraz obniżać poprzeczki. Jest wiele ciężkich imprez, które cieszą się dużą popularnością m.in. piesze marsze na orientację czy kilkudniowe rajdy przygodowe. Popularność S mogłaby wzrosnąć trafiając do kalendarza imprez na napieraj.pl.
tak, jak czytam słowo napieraj to mi przychodza na myśl, "chłopaczki" którzy kiedyś odgniatali odciski swoich tyłków na murku po drugiej stronie ulicy. Siedzieli i jeden do drugiego otwierając kolejne piwo mówili. No stary napieraj... Najśmieszniejsze jest to że oni bardzo aktywnie ćwiczyli klatę w blokowej "pakerni" którą ząłożyłem. Potem poszerzyli działalność o grę w PS2 i chlanie wódy po treningu do rana... Pakernia stała się "klubem"
Bądźmy odrobinę realistami. Mamy teh cały internet, a jak co do czego to trudno jest znaleźć jakieś konkretne strony. Z napieraja korzysta wąska garstka ludzi. Głównie ta która przyjeżdża potem regularnie na wszystkie imprezy. Po latach oglądasz te same gęby i się zastanawiasz gdzie ten Polski sport... A Polskiemu sportowi wystawiono renomę, drogi i nieopłacalny. Drogi bo sam za wszystko płacisz, a nieopłacalny bo jak już wygrywasz to dostajesz jakieś śmieszna grosze. Zawodocy w maratonach MTB z ekipy DHL Author w 2009 dostawali 3tyzł miesięcznie. To są śmieszne kwoty jak na sport.
Teraz się tylko "harata w gałę" Ludzie mieszkają w górach i łeb w komputer albo w telewizor. Paranoja. Zaczyna to przypominać Szwecję. Ogromne boiska wyszykowane i puste... Wybaczcie ale mnie się momentami optymizm kończy....
Trening na Selekcję to kwestia charakterów. Nie wystarczy przyjść na siłownię i po każdej serii rozglądać się czy są już "dupeczki" Tak u nas na świetnie wyposażonej 2 letniej siłowni na Rolniczej jest. Sekcje sportowe przeżywają pustki...
Majorze. Chętnych przybędzie. 50% zarejestruje się w ciągu ostatnich dni. Jak to zwykle u nas bywa...
Tam ktoś pytał o metodę. Polecam metodę niemiecką zmodyfikowaną. Robisz 10 serii z własnym ciężarem ciała po tyle powtórzeń żebyś dał radę zrobić te 10tą. Potem odejmuj jedną serię ale w sumie rób tyle samo powtórzeń. Odejmuj aż dojdziesz do 2 serii. Z pół roku się zejdzie....
A co tu jest do rozumienia? Selekcja jest trudna i wymagająca, a społeczeństwo spasione i leniwe, nie mówiąc już o tym,że obecnie główną rozrywką młodzieży jest komputer i telewizor a na myśl o wysiłku fizycznym dostają bólu głowy Lepiej jest przecież pobawić się na xbox'sie, niż na nieświeżym powietrzu na poligonie
Aniu , to nie powietrze jest nieświeże , tylko my:-))
hehehe no tak, my też, chciałam być delikatna
wskazówka treningowa dla wszystkich, którzy zdążyli się przygotować na przyszły piątek, jak i zarówno dla tych którzy mają dopiero zamiar
http://youtu.be/AgfIXfcMj90 To jest szaleńczo szczery pastisz
Panie i Panowie... mam propozycje zastępczą pompek na preSce:) Takie pompki ( oczywiście nie na trawie, płyta lotniska byłaby dobra) wyrabiają wytrzymałość szczególnie twarzy:D No i standardowo ilość powtórzeń na minute:)
http://www.youtube.com/watch?v=SkWum2kCTug
pompki z klasnieciem za plecami to tzw pompki dentystyczne
wybiera sie ktos moze na S z okolicy piły badz wałcza?
Witam,
Nurtuje mnie tylko jedna rzecz na S co zaobserwowałem na filmach.
Nurkowanie na 5,5m. wszystko ok i staram się to ćwiczyć.
Jednak wyczytałem coś takiego w internecie - wstawię kawałek tekstu:
~Asik, ja startuję jako reprezentant Wałcza.
Potrenuj próbę Valsalvy na sucho. Możesz próbować przepłukiwać buzię nabierając wodę jakbyś płukał zęby i wypluwał ją pod wodą, potem przełknij ślinę i zrób próbę. Nie polecam nurkowania na siłę o ile nie chcesz się pożegnać ze słuchem. Tak jak było napisane wyżej, nie nurkujemy przeziębieni, zakatarzeni z niewyleczonymi zatokami itp.
Po czym poznać nurka w lecie? Po berecie. Noś czapkę i nurkuj z rozsądkiem.
gregorypek1988 masz w Katowicach taki fajny basen? Z chęcią bym spróbował swoich sił tam jednak nie miałem do czynienia z głębokością poniżej 2 metry....
Tak z innej beczki to jak uważacie..? Czy skrzywienie kręgosłupa ma jakieś znaczenie przy robieniu pompek? Ćwiczę pompki i ogólnie na siłowni i czuje jak by mi łopatka opadała... Nie chciałbym sobie krzywdy robic dlatego w poniedziałek idę do ortopedy jednak chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat. Tylko zaznaczam wasze zdanie a nie zdanie wycięte z Wikipedii:)
Pozdrawiam Tomek
Ja mam nawet i 5 metrowe - w końcu Katowice ^^, Jednak skoro na 3 metrach jest mi niekomfortowo to jeszcze nie ide na 5 metrowy basen.
Co do wszelakich ćwiczeń każde schorzenie szkieletu ma znaczenie Lekarzem nie jestem więc porady ode mnie takiej nie dostaniesz.
Ja osobiście mam dyskopatie odcinka lędźwiowego spowodowaną moją głupotą. Uraz już na całe życie... Źle zabrałem się do podnoszenia Hantli na barki W fazie podnoszenia z ziemi coś mi chrupło ale nie odpuściłem i zrobiłem ćwiczenie do końca. Chodziłem po specjalistach i nic, tylko rechabilitacja i rechabilitacja. Olałem rechabilitacje twierdząc, że dla mnie najlepsze na dobre samopoczucie są treningi. Tak też ćwiczenia na barki bardziej izoluję i kontroluję ciężar, a co za tym idzie robię troszeczkę wolniej i mniej powtórzeń ale tym samym wzmacniam na nowo mięśnie.
Polecam to samo - Ćwicz bardziej bezpiecznie, wzmacniaj mięśnie plecków, barków i klaty by móc kontrolować tą strone z "opadającą łopatką" bo S zbliża się wielkimi krokami
Ciekaw jestem odpowiedzi admina na te fakty... Szczerze to chciałbym tą konkurencje z zanurzaniem sie no ale własnie jest ale.... Major na pewno nie doprowadziłby do narażenia zdrowia i życia a skoro jego specjalnością jest nurkowanie to o wyrównaniu ciśnienia doskonale wie. Wiec teraz jak...Czy TVN dla większej dramaturgii zamiast 2,5 metra powiedzieli 5,5 metra? Można było poruszyć ten temat w dziale"Pytania do admina" ale no zobaczymy czekajmy cierpliwie na odp.
Co do treningów znalazłem "program 100 pompek" obecnie jestem ma 41-46(zaczynałem 2 tyg temu będąc na 26-30) i z dnia na dzień leci. Każdemu któremu pompki sprawiają trudność polecam. Zawsze wykonuje to na siłowni po treningu właściwym. Jako mała rozgrzewkę dla szarych komórek patrze na ciąg cyfr tworzących serie przez sekundę podczas biegu na rozgrzewkę i po treningu właściwym kumpel sprawdza czy zapamiętałem. Jak narazie nie jest trudno jednak nie chce aby ktoś to zrozumiał jako ze jestem nie wiadomo kto... Nie wywyższam sie bo sa lepsi i gorsi. Najważniejsze jest to żeby pracować nad sobą i walczyć. Serio na pompkach nawet da sie wyrobić charakter kiedy masz w serii minimum 35 ale musisz do maxa wiedząc ze jak sie postarasz to przejdziesz na kolejny etap. Ten program polecam każdemu i wszystkie inne ćwiczenia z serii (prawy górny róg).
A tu ten program który tak sobie chwalę: http://www.100pompek.pl/
Znalazłem go własnie na tym forum:)
Pozdrawiam Tomek
pieszczoty pieszczotami... podpisujesz oświadczenie że startujesz na własną odpowiedzialność i dostarczasz zaświadczenie od lekarza... Jeśli uważasz że masz jakieś niepełnosprawności to albo Cie nie dopusci lekaż albo sam zrezygnujesz... Na miejscu organizatora nie zastanawialbym sie czy wejscie na krzeslo wywołuje u Ciebie lęk wysokości a uginania ramion ból szyi... trochę za dużo pieszczot
oczywiście zachęcam zabawę w "mistrza pompek". wystarczy dobrze się skupić a będzie czerwiec i na pompkach sprawa stanie
Myślę że ciśnienie +uszkodzenie narządu słuchu to nie pieszczoty... Tak każdy człowiek ma i jednie pewien odsetek ludzi ma bardzo ułatwiona sprawę z tym wyrównaniem ciśnienia. Żeby nie było opieram sie na wiedzy wyczytanej z neta jak jest naprawdę nie mam pojęcia. Mój rekord głębokości to 2 metry i nie czułem nic ucisku na głowie ale zdaje sobie sprawę że na 5,5metra może byc juz niebezpiecznie. Wiec niebezpieczeństwo to nie jest to samo co pieszczenie.
Nie napisałem że bawię sie w mistrza pompek a to co będzie sie dziać po czerwcu z moim treningiem niestety ale nawet ja nie przewidzę
Moim subiektywnym zdaniem nie było 5,5 metra, myślę że ok. 1-1,5 metra mniej, ale to moje odczucie. Nurkowanie jest na każdej selekcji ale nie słyszałem żeby ktoś się nabawił problemów ze słuchem, może po prostu 5,5 metra brzmi lepiej niż 4,5 ,a może chodzi o to aby wprowadziś trochę stresu? Jak jest na prawdę wie tylko Major i instruktorzy.
Pojawia się tez kwestia, jaka powinna być ta selekcja. Kiedyś chyba w czasach gdy Selekcja była emitowana w TVP2 na początku odcinka padało takie określenie że selekcja to"najtrudniejsza gra terenowa w Polsce, wzorowana na testach do takich jednostek jak GROM, SAS, DELTA FORCE, SPECNAZ" i moim zdaniem Selekcja powinna być jak najbardziej zbliżona do prawdziwych selekcji do jednostek specjalnych a jak najmniej zmierzać w kierunku reality show typu Big Brotcher czy Fear Factor. Ale to tylko mój punkt widzenia.
Jak by Selekcje miała być odwzorowaniem selekcji do JS to by była mega nudna. Na szczęście nie jest, jest duch rywalizacji, ale i koleżeństwa, jest sprawdzian, ale i nauka. Do tego jest sympatycznie.
Jeśli ktoś bardzo chce przeżyć selekcje do JS, może to bez trudu zrobić, albo bezpłatnie poświęcając czas i to nawet dwa razy w roku, albo za kasę:
Selekcja do wojsk specjalnych JW NIL Kraków (754117) wosp.krakow(237) Zakończona (pią 18 sty 2013 14:00:05 CET) 455,00 zł 01michal(0) 4
Selekcja do wojsk specjalnych JW NIL Kraków (754113) wosp.krakow(237) Zakończona (pią 18 sty 2013 13:59:51 CET) 438,07 zł sonny3(1) 3
Selekcja do wojsk specjalnych JW NIL Kraków (754111) wosp.krakow(237) Zakończona (pią 18 sty 2013 13:59:34 CET) 660,00 zł Keane1(0) 10
Pozwólmy Selekcji zachować jej charakter. Bez udziwnień.
Cyprian
Coś mało wylicytowano.....
Powtarzam zawsze : Selekcja co roku jest nieco inna, ale klimat i filozofia tej imprezy zawsze jest ta sama.
Tu nic się nie zmieni.
NiL
NIEROBY
i
LENIE
Pływak jak to czytasz odezwij się na PW. Pilne
Mały a Ty co taki złośliwy...
Signiore Maly napisz do Plywaka na niebieskim serwisie autoinwigilacji zwanym Fejsem. Widzialem ze ma tam konto
AK bo jak ostatnio przyjechali to L i zaczeli zjeżdzać z grubej liny to mieli 2 "małe wypadki" i nic nie dało się im wytłumaczyć, bo specjalsi swoje wiedzą. Zastanawiam się tylko czemu nie mają swoich "master rope" tylko ja musiałem z nimi robić?
Nie mam tego gówna jakim jest fajs.
M
Szybka lina ma to do siebie ,że ludzie od czasu do czasu niezdrowo się podniecaja , bo to niby takie proste i bezpieczne-stąd wypadki.
Kiedyś nie wszystkie Mi 8 i 17 miały belki w otwieranych drzwiach tylnych i zjazd odbywał sie przez drzwi boczne / tam na dodatek jest ,,chory'' montaż liny/.
Zabezpieczaliśmy śmiglaki dla 6 brygady która robiła pokaz dla Angoli na Pasterniku i w czasie zjazdu jeden ze szturmanów z Krakowa minął się z liną i spadł z około 10 m / wiadomo lina wahnęła przy poprzedniku i przy zespołowym szybkim zjeździe kolejny śpiesząc się minął się z nią/.
Niezła jazda musi być na najdłuższych linach / Marlow robi najdłuższe 33 metrowe do zjazdów na statki i platformy kolejowe/-na takiej jeszcze nie śmigałem....
W ostatnim numerze Kulturystyka i Fitness jest art autorstwa byłego kulturysty Pana Michalaka na temat mikrocyklu treningowego. Do S polecam najbliższe 3tyg cykl 2dniowy w maju 3dniowy a przez ostatnie 2tygodnie w czerwcu 4dniowy podwójny przy czym trening pierwszy danego dnia to cwiczenie na wydolność typu bieg, marsz, basen, ergometr wioslarski, ciezki topórny rower interwalowo. W cyklu na dwa i trzy rowniez te cwiczenia ale w dni bez treningu siłowego. W wolnych chwiląch cwiczenia na drążku lub kółkach gimnastycznych... W przypadku przetrenowania wiadomo co robic tak jak na tydzien przed S.
Na stronie "bede na xvi Selekcji" dalem ogloszenie o majowej wycieczce po grani Tatr. Wielkość grupy kameralna. Wstępne założenia 40+25km...zaprawa w kwietniu samodzielna. Zainteresowanych zapraszam.
Drogi Koksonie
Piszę do ciebie ten list ponieważ już w najpodrzędniejszych dyscyplinach sport przestał być sportem a wszyscy zaczynają kombinować... po argininie dostępnej teraz w każdej aptece dla każdego dziadka i młodzieniaszka jako suplement dodający nogom skrzydeł (następca RedBulla?), pojawiła się gadka na temat beta alaniny. Ach coż to nie jest co to nie robi. Niczym kiedyś HMB. Ale kiedy pisze o tym tak przeciętna gazecina jak BikeBoard tzn że już gorzej nie będzie.
Podnieśli również temat który kiedyś ruszyłem na blogu fanatyka Selekcji, że najlegalniejszym dopingiem jest powałęsać się parę dni po wysokich górach. I tak oto można się spodziewać nowych firm oferujących szmacenie się na dwóch kółkach gdzieś w Alpach tylko dla tego że znane ekipy tak robią...
Co mam zatem przyjąć, w jakich dawkach i czy w tych górach są świstaki?
Twój stały czytelnik
Najdroższy Luke mój wierny czytelniku
Szanując oczy innych czytelników przez nadmierna irytacją wysyłam PW:)
Stale ćwicząc opuszki palców....
...pozdrawiam wszystkich
Trenuj opuszki trenuj bo być może będzie konkurecja zaczerpnięta z Kill Billa - wydostanie się z trumny zasypanej 2 metry pod ziemią xD
Teraz w kioskach jest fajny dodatek do Men's Health pt. "Twoja Forma". Sporo planów treningowych, na różne cele i różne grupy mięśniowe. Poza samymi planami spora dawka teoretycznej wiedzy na temat ćwiczeń, co w moim odczuciu bardzo pomaga.
Może wy macie jakieś ciekawe plany? Bo w całym temacie który bądź co bądź nazywa się "Trening na Selekcje" nie znalazłem żadnego
Interwałowe piekło czyli kopalnia wiedzy o treningu siłowym ,interwałach i suplementach:
http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=7862
http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=12105
->http://potreningu.pl/artykuly/1142/trenuj-jak-navy-seal
http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=170
Dziś przypomniałem sobie fajne ćwiczenie rozwijające wytrzymałość wielu partii na raz i prace beztlenowa:D Bardziej rozgrzewka ale bardzo sobie chwale. To ćwiczenie poznałem dzięki dwóm policjantom u których trening był po prostu piękny (jak się oglądało jak dookoła ludzie stękali a ja razem z nimi dawałem z siebie wszystko : D )
Do rzeczy...
Leżymy na brzuchu i to jest pozycja wyjściowa. Dalej robimy wyprost ramion jak przy pompce i gdy osiągniemy wyprostowanie ramion "wyrzucamy" nogi przed siebie, będąc w pozycji siedzącej mniej niż sekundę powracamy rzutem na brzuch i wykonujemy to ćwiczenie tak jak wcześniej.
Zaczynajcie jak z każdym nowym ćwiczeniem czyli wolniej aby sie nauczyć. Dalej narzucajcie sobie tempo. i sami poznacie magie ćwiczenia:)
Według mnie byłaby to świetna alternatywa dla "delfinków" bo meczy już wiele partii i łatwo juz o beztlen jak sie zrobi jak najwięcej w minute ( Chociaż minuta to za mało jak na trening wiec polecam 5 min )
Co o tym ćwiczeniu sadzicie?
Sądzimy ,że każde ćwiczenie ma sens jeżeli skutecznie męczy organizm.
Robiąc to ćwiczenie na akord przez minute.... stwierdzam że meczy organizm:)
Ostatnio najbardziej się męczę słuchając polityków w czasie codziennych wiadomości telewizyjnych, nietety nie mam po tym zakwasów... chyba ,że psychiczne
Co do psychicznych zakwasów to Szczecin pozdrawia Toruń wpadamy za 23 dni Zakłady o to czy wejdziemy na drzewo już ruszyły
Teraz mogę na doświadczeniu sie oprzeć. Jeżeli macie czas przebiegnijcie jakikolwiek maraton no a raczej pokonajcie go w mniej niz 6 godzin bo przejść bez limitu to naprawdę nie problem.
Byłem całkowicie nieprzygotowany i przytłoczony codziennymi obowiązkami. Trenowałem wszystko oprócz biegania długodystansowego. Jak cos to było góra 3 km i tyle. Wczoraj dowiedziałem sie sam na sobie ze człowiek bez treningu może to samo co ten wytrenowany tylko płaci za to zakwasami(oj mocnymi zakwasami),i gorszym czasem na mecie.
Jeżeli czyta to dr.Mirosław Kost którego spotkaliśmy przed trybuną północna to mogę sie pochwalić ze ja i kolega pokonaliśmy 42.195m. Kolega(ten wyższy w koszulce pamiątkowej) trenował do 20 km i miał 4:11 ja bez treningu miałem 5:16 ( i bez zatarć, ścian, ahillesów i innych "zmor"). Jak tylko zakwasy puszczą lecę na trening i widzimy się na Kaprze Panie Mirku:)
Tak swoja drogą co sadzicie o wszystkich tych produktach wyspecjalizowanych da wszelkiej maści sportów? Ok rozumiem dac na dobra koszulkę ileś tam i aby nie latała na boki i nie ciążyła ale jak widziałem facetów w podkolanówkach hmm... no trochę śmiesznie wyglądało a czy cos daje? Dochodzę do wniosku ze Placebo jest już nawet w skarpetkach dla biegaczy. Na expo były buty większość za co najmniej 500 zł. No i co mi po tych butach jak ja mam buty adidas za 200zł z neoprenem na tyle (tam gdzie ahilles) i nic sie nie przeciera ani nie boli bo tył "pracuje".
Czasem ludzie przesadzają, a na finiszu jak ostatnie 500m dałem sprintem to wyprzedziłem ok 20 osób z czego większość ubranych od góry do dołu za jakieś 1000 zł
Kokson - nie to że chcę cie podłamywać, ale w takim tempie to Zygi lub Senderek prowadzi kolumnę marszową
2:11 na półmetku miałem a z tego co mi wiadomo to tempo na 20 km jest mniej wiecej 2 godziny wiec nie podłamujesz mnie kolego bo dzis robie jeszcze rozbieganie i wracam do treningów z naciskiem na marsze:)
I jak pisałem nic nie ćwiczyłem z takich dystansów wiec wiadoma rzecz ze kryzys mógł mnie złapać ale do tych 21 to lajtowo było
Nie wszystko na raz:)
Karamba Kokson lecz się ! Ty jesteś jakieś ufo czy co? Ludzie rok biegaja zeby w ogole ukonczyc maraton a ten o 3 km pisze. Do czego to doszło? MTV, ufo, nastoletnie prostytutki i Kokson, ktory po 3 km treningu konczy maraton.... zostane muzulmanem. oooo Allahu spuść banany z dachu
Jeszcze może powiesz żeś nic nie jadł tylko się w domu najadłeś?
Lekkie śniadanie i "kalorien bombe" zakupione na expo, poza tym masa izotoników i kilka "posiedzen" w wc i jazda:)
Podczas biegu w sumie ok kubeczek izotonika(pełny), 5L wody na głowę i moze 3/4 banana a i 2-3 kostki cukru oraz 2 kawałeczki czekolady.
Ale Majorze proszę nie sugerować sie tym podczas S bo wtedy Selekcja trwac bedzie 2 dni
Kokson piszesz o limicie 6 godz., a sam ledwo się zmieściłeś... W sumie to nie rozumiem czym się chwalisz??? Z takim wynikiem na 2 miesiące przed "S" sukcesu Ci nie wróżę!
Wołek chwale sie bo zostało mi 44 min, miałem siłe na sprint na finiszu i byłem bez przygotowania ani superbutów... Dla mnie to jest sukces ,a miarą sukcesu jest jedynie osobiste odczucie i ta świadomość ze to kolejny krok do przodu:)
Limit 6 godzin wyklucza spokojny spacerek i wiem jakim tempem trzeba lecieć aby sie zmieścić. Myślę ze Ty Wołek tez wiesz:)
Owszem to jest spory prywatny sukces, ale też spójrzmy realizmowi w oczy. Zawodowi biegacze końcą maraton w okolicach 3 godzin i to dużo poniżej 3 godzin. Utrzymanie tempa 6 minut na kilometr daje ukończenie maratonu po 4 godzinach. A to nie jest wybitne tempo. To ledwie 10 na godzinę.
10 dni temu biegnąc tempem 5min na km czyli ok 12 km na h ukończyłem bieg na 10km na 351 miejscu. To znaczy że na tym dystansie to jest tempo lepiej wtyrenowanej babci. A z tego z kolei można wyciągnąć wniosek, ze utrzymanie tempa 5 min na km na całej długości nie jest wyczynem. I tu znowu przykład. Na próbnym maratonie w Lublinie 8 maja rok temu, wszyscy zmuszeni byli ciągnąć za samochodem który jako pace robił właśnie 5min na km. Wielu biegaczy ziewało a do końca dobiegli bez większego wysiłku... Oczywiście na Kaprze należy uwzględnić punkty sprawnościowe, kolejki do strzelania, jeśli niektórym będą się długo trzęsły ręce... Oraz konieczność samodzielnej nawigacji.
Myślę że kto ukończy to w 5 godzin ten spokojnie może mianować się zwycięzcą bez czekania na tych którzy wystartowali nawet godzinę po nim.
Kokson poszukaj sobie o bieganiu metodą Gallowaya. Powinna Ci pomóc zwiększyć maksymalny pokonany dystans i zmniejszyć czas jego pokonywania.
Owszem Kokson, wiem. Sam ukonczylem ten maraton w 3.40.12, mimo ze w tym roku biegalem tylko 6 razy. I w moim odczuciu wlokłem się niemiłosiernie, wiec nie wyobrażam sobie jak mozna biec powyżej 5 godz. No chyba, że to zasługa moich "super hiper magicznych butów"
Bieganie maratonu po treningach 3km to moim zdaniem metoda na szybkie i niestety praktycznie nieodwracalne zużycie kolan (chondromalacja 4 stopnia). To świństwo nie daje się leczyć (są sporadyczne przypadki kiedy jakiś preparat lub zastrzyk pomógł) - jak doprowadzisz do czegoś takiego to o sportach w których kolana są potrzebne możesz zapomnieć.
Bieganie długich dystansów należy poprzedzić przygotowaniem marszo-biegowym i tempo oraz dystans zwiększać bardzo powoli. Powtórzę : bardzo powoli.
Jak kolana bolą po bieganiu to znaczy że mocno przesadziłeś. Oczywiście nie biegamy po asfalcie i buty z jakąś amortyzacją też są konieczne.
Twardość charakteru powinno się mierzyć systematycznością treningu i podejściem do niego a nie tym że jak boli to jestem twardy bo to ignoruję. Mam na myśli zwłaszcza kolana.
Słyszałem takie powiedzenie od ortopedy "z kolanami jak z włosami - ma się jedne na całe życie".
pozdrowienia
Artur
Witam,
Wołek, może Ty mi coś podpowiesz lub ktokolwiek. Jestem na razie bezradny. Ostatnio trochę za szybko i zbyt mocno, bez rozgrzewy ruszyłem w teren. Skonczyło się bólem w oklicy pachwiny. Pewnie coś naderwałem. Problem z tym, że minął już miesiąc a ja jestem wyłączony z biegania. O co kaman? Jak żyć?
pozdrawiam
solfa
A tak prywatnie wybierasz się na S?
ktokolwiek radzi, abyś poszedł z tym do lekarza. Samodzielność jak widzisz dała Ci miesiąc urlopu...
czyli Władek nie należysz do zwolenników Korwina który, majaczy że każdy wariat powinien mieć możliwość wykończyć się jak tylko ma na to ochotę...?
Na pewno też jest ważna technika biegu Wczoraj robiąc moje 2 godzniy latania mijałem gościa ,który poruszał się niczym żaba. Wybijał się łydką do góry po czym lądował parwie w tym samym miejscu. Ten to musi mieć mocne kolana !
Ps Kokson odezwij się na komunikator
Solfa napisałem Ci na priv. Pozdro.
Luke21 no właśnie udałem się do lekarza po diagnozę czyli do Wołka85. Widziałem na własne oczy jak przypadł mu zaszczyt składania nieboraczków na selekcji, nie tylko tych z ortopedycznymi problemami. Nie pamiętam, czy to on (albo Krzysiek) sciągał po 50 km spaceru chłopakowi wodę z kolana (oczywiście w zamian za oddanie opaski z numerem). To znowu ratował kogoś bo tamten opił się wody. I tak w kółko. Takiemu ortopedzie to zaufałbym bezgranicznie. Niestety muszę udać się do jakiegoś lokalsa z przychodni u mnie na wsi.
Wołek dzięki za priva.
Pozdrawiam i życzę owocnych treningów bez kontuzji.
Siemanerko
fly no ta metodę chciałem zastosować ale szczerze to dopiero po 30 km udało mi sie to bo do 21 km trzymałem dobre tempo później zwolniłem ale dalej biegłem i dalej marszobieg... Dlaczego? po prostu na 21 czułem sie świetnie
Władek napisałeś swoje i z pewnością wielu zdanie o stawach. Jest w tym racji i to sporo ale... Każdy ma inny organizm. Jeden zniesie maraton bez zadyszki i przygotowania, a innego karetka będzie ściągać.
"Jak kolana bolą po bieganiu to znaczy że mocno przesadziłeś. Oczywiście nie biegamy po asfalcie i buty z jakąś amortyzacją też są konieczne"
Bo przebiegnięciu maratonu nie bolały mnie żadne stawy i ścięgna, a mało tego ani jednego odcisku nie miałem na stopie ani zatarcia. Co to oznacza? że ten dystans nie był PRAWDZIWYM wyzwaniem dla mojego organizmu co mnie jeszcze bardziej motywuje:)
Bieg był w całości droga asfaltową. Używałem zwykłych skarpetek "z bazaru" i takich butów tylko niebieskich z pewnością nie posiadają poduszek powietrznych poprawiających osiagi
http://img2.mlstatic.com/tenis-adidas-traxion_MCO-O-3157049342_092012.jpg
Moim skromnym zdaniem idealne do wszelkiego poruszania
Czyli lecznictwo na odległość Solfa? Ja byłem na mojej wsi u lokalsa. Coś tam pisał, wcale nie sluchał, kazał zrobić prześwietlenie kolana. Termin 3 lipca czy coś kolo tego... Chyba że mam zbędne 120zł plus jeszcze ze 2oo na dwie wizyty w trybie bardziej uprzejmym....
Hehe, Solfa narobiłeś mi taką reklamę, że ludzie do mnie piszą na priv ;-)
Tak dla sprostowania dla przyszłych pytających nie jestem ortopedą tylko UROLOGIEM :-)
Gwoli ścisłośći Gallowaya stosuje się od startu do mety, wprowadzony po 20 czy 30 km nie ma swoich zalet. Rękami, nogami i kolanami podpisuje się pod tym co napisał Władek, Kokson trochę pokory.
Pokora zawsze jest potrzebna szczególnie jak ktos jest młody i napalony na wszystko jak ja:) No tak jak napisałem niestety całego Gallowaya nie udało mi sie z prostej przyczyny. Człowiek do półmetka ma tylu kibiców i takie tempo ze po prostu nie dałem rady maszerować i jedynie biegłem do tego 21 km.
Bardzo dobra wypowiedż Władka- bieganie długich dystansów bez przygotowania to kasowanie kolan.
Kolejnym problemem który szybko się pojawia o tych którzy szybko zwiększaja dystns bez przygotowania / i zrzucenia wagi/ to problemy z przepukliną kręgosłupa / dyski odmawiają posłuszeństwa/
Koniec końców po części sie z tym zgadzam. Jednorazowy wypad na 42 195 bez przygotowania mogłem przepłacić kontuzją (na szczęście byłem odpowiednio rozciągnięty). Kilka takich wypadów niby "hartujących" mogłoby sie zle skończyć...
Mam własny trening i napisze tak... Maraton traktowałem jako rozgrzewkę/zobaczenie jak to jest i na ile mnie stać. Teraz jest trening regularnie wzbogacany. Na efekty poczekajmy do 15 czerwca:)
Proponuję przewertować internet i poszukać haseł:
Ośrodek Sprawności Fizycznej- zwłaszcza tzw, ściana płaczu
oraz
Biegowy Test Siłowy- jeden z lepszych weryfikatorów z lat 70-90 tych poziomu motoryki.
Już wiem i jestem pełen podziwu za aż takie duże zaangazowanie w Preselekcje:) Tyle rozrywek w jeden dzien że aż boje sie pomyslec co bedzie na etapie własciwym.
Tak na powaznie to ciesze sie z OSF a biegowy test siłowy tez wygląda "smakowicie" lubie takie:D
OSF bedzie wykonywany z berylem czy też niespodzianka?
Teraz jestem w 100% przekonany że do 17 to nie skonczymy Preselekcji:D
Ten bieg siłowy przypomina mi Tomaszów w 2006.
Jak na złość w internecie na określenie "ściana płaczu" kochany internet wyszukuje tematykę o aspekcie religijnym...
No chyba, że chodzi o to aby zostawić karteczkę z listem motywacyjnym na S ^^,
Tak na serio to odpowiedziałby mi ktoś czy chodzi o zwykłą ścianę, na którą trzeba się wspiąć czy, którą trzeba "przeskoczyć"?? A może chodzi o coś całkiem innego?:]
Zdecydowanie nie chodzi o wycieczke do Jerozolimy....
W Tomaszowie był test 56 ks ale to nie BTS.
Istnialy 2 testy BTZ- Biegowy Test Zwinnościowy i BTS-Biegowy Test Siłowy.
Kokson odpowiadajac na Twoje wątpliwosci z czasem..... możesz pod ścianą płaczu stać nawet do 19.00...
Greg..... ściana płaczu jest to wyskoa sciana (2.7-3.0 metra) zrobiona z desek, ewentualnie wysmarowana czyms śliskim ( jak nie potem tych co juz pokonali ściane). Technika jest prosta czyli najlepiej ważyc 30 kilo i mieć siłe jak Pudzianowski przy niebywałej zwinnosci:)
A próbowałeś wpisac hasło "Osrodek Sprawnosci Fizycznej" ? Internet jest obszerny wiec znajdziesz coś gwarantuje:)
Co do sciany to juz duzo wczesniej miałem ją zrobic ale nestety cos wypadło i sie nie złozyło... zastanawia mnie tylko jakie konkurencje zotaną wyłączone bo ten OSF jaki widziałem to nie wiem czy zmiesciłby sie na 100 metrach. Czy dobrze podejżewam że nie bedzie tunelu podziemnego?
Dawno tu nie zaglądałem ...
Ostatnio w modzie stało się robienie własnych "OSFów' w jednostakch bądz zwykłych torów przeszkód. Kwestia inwncji twórczych i pomysłowości architekta. Wziąłem udział w takich wew. zawodach na wymyślonym torze przeszkód i muszę wam powiedzieć, że dość mocno się zmęczyłem. W 80 % przeszkody nie spotykane na standardowych OSFach do tego trochę wody i niektórzy końcówkę to już tylko szli bo o biegu nie było mowy...
Zaczynam pomału dostrzegać że chyba beton pomału odchodzi i do głosu dochodzi pokolenie bardziej kreatywne, które zwiedzało świat i podpatrywało innych w szkoleniach.
A co do treningu to zacząłem ostatnio trenować cros fitt i widzę że po mocnym interwale lepiej kształtuje mi się wytrzymałość. Szczególnie polecam wskakiwanie na skrzynie...
pozdr Mały
Polecam mało znany ale bardzo bezpieczny tor francuski. Kilka sztuk pobudowano w latach 80-tych, jeden z pierwszych powstał w 1985 roku w Lublińcu / miałem okazje go testować przy okazji tworzenia instrukcji/ własnie w tamtym roku.
Bez ryzyka jak na OSF, ale wyciskąjacy ostatnie rezerwy
Wiem ,że jeden uchował sie na Wędrzynie i maja go w OS ŻW w Warszawie
W Wędrzynie to już resztki tego francuza zostało. Ale to prawda że jest bezpieczny
M
Jak co roku zestaw ćwiczeń na Selekcje podano na stronie / i jak co roku od początku staramy się zaskoczyć uczestników/
Obowiązujące testy z historii i wojskowości podamy w czerwcu.
Jakoś tak znowu oszczędnie Majorze... Rozumiem, że z kamizelkami się nie udało bo to przeciągnęło czas itd itp
A czemu nie tak jak w Tomaszowie parę ładnych lat temu tor numer 2 ? 20 pompek, czołganie, długie kroki przez opony traktora ze skrzynką amunicji, bieg do słupka, porzucenie skrzynki, powrót biegiem na czas, test z historii... Ja bym dorzucił na koncu wspinaczkę po drabince, takiej jak kiedyś była też w Tomaszowie na dogrywce, na dźwigu.
Niech Pan to weźmie pod uwagę... inaczej w końću się dostanę, a to będzie znaczyło że Selekcja zchodzi na takich obiboków jak ja
Drążek, poręcze są w sam raz. Zbudowałem sobie takie w pażdzierniku i namiętnie używam. Podeślę fotki konstrukcji na dniach...
Może jeszcze coś tam dorzucimy..... na otarcie łez i szybkie wypocenie....
Może ktoś z finalistów lub osób które doszły prawie do końca wrzuci swój trening?
Witam,
Moim skromnym zdaniel crossfit jest najlepsza podstawą do przygotowania się do selekcjia a tym bardziej preski.
Jak do tego dorzucisz basen i bieganie to fizycznie będziesz gotowy. Na koniec pozostanie kwestia psychiki.
Pzdr
Crossfit jest bardzo dobrym przygotowaniem. Marsze są specyficzne i obciążające psychicznie (przynajmniej mnie). Jednak przyznam, że w tym kierunku w ogóle się nie przygotowywałem. Byłem sprinterem LA, 180 cm, 82 kg i jeśli chodzi o kondycję to marsze nie są zatrważające. Trzeba jednak przygotować się na chodzenie w koło bez sensu i mieć buty, które nie obcierają i nie robią odcisków.
Do tego pływanie na w miarę przyzwoitym poziomie. Przynajmniej na tyle, żeby się nie bać zimnej wody z jeziora i umieć wykonać koronne konkurencje wodne, na których się odpada: klaskanie w miejscu i nurkowanie z zakrytymi oczami.
Crossfit jest dość ogólnym pojęciem. Jakie biegacie dystanse, w jakim tempie. ile seri wykonujecie "eliminatorów" takich jak pompki, brzuszki czy wznosy nóg i z jakimi przerwami między seriami?
Powiem Ci tak, jak będziesz ćwiczył crossfit to nie będziesz sobie zaprzątał głowy ile serii, powtórzeń brzuszków, pompek itp gdyż tak jak wspomniałeś crossfit to jest pojecie/dyscyplina sportu ogólna co oznacza że przygotuje Cię do wszelakiego rodzaju wysiłku i ćwiczeń. Pompki i brzuszki są w crossficie na porządku dziennym. Do tego dochodzi ogólna zasada w crossfice ćwiczenia na czas tj. jak najszybciej dany program dnia wykonujesz (WOD). Tak więc uwierz przygotuje Cię to w 100 % do selekcji a tym bardziej preselekcji którą można nawey nazwać takim WOD'em.
Pzdr
Witam,
chcialbym zaczac sie przygotowywac do selekcji. Mysle ruszyc z mocnym treningiem od maja. ok 6 tygodni wydaje mi sie ze to dobry okres treningowy. Widze moj plan tak ze 3 razy w tygodniu robie trening bokserski 2 godziny (treningi rano) 3 razy w tygodniu trening crossfit. 2 razy w tygodniu basen i 2 razy bieganie. Obecnie przy 3 treningach boksu i 1 crossfit i 1 basen czasem potrafie odczuc zmeczenia i odciecie "pradu" w trakcie treningu. Nie stosuje zadnej diety ani odzywek. Czy ktos moglby mi sluzyc rada jakie odzywki kupic zebym caly czas mial dostateczna ilosc energii i co najwazniejsze zebym sie nie wypalil tydzien przed impreza. Najlepiej jakby bylo to poparte doswiadczeniem z tego typu natezenia treningowego bo jak zauwazylem w internecie wiekszosc rad dotyczacych suplementow plynie od ludzi cwiczacych glownie statyczne treningi na silowni... jesli chodzi o pieniadze jakie moge wydac to limit jest nieograniczony, wazne zeby byl efekt dziekuje, pozdrawiam i zycze dobrych treningow
ten ostatni post to żart taki? w 6 tygodni to może się przygotuj do ściskania pośladków na plaży jeśli masz je dostatecznie wytrenowane :
To widać że Major forum zawinął pod dywanik i niebawem zostanie całkowicie zlikwidowane. Na stronie głównej combatu ani linku ani nic
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)